niedziela, 20 listopada 2011

Krótka historia kontaktów polsko-irlandzkich

czyli pochwała wyspiarskiej wtyczki

Krótka historia kontaktów polsko-irlandzkich zaczęła się w momencie, kiedy do Irlandii przyjechał Pierwszy Polak ze swoją nieodłączną maszynką do ścinania włosów na 3 mm. Stanął przed kontaktem w ścianie i zaczął zastanawiać się jak do cholery ma tę maszynkę podłączyć. 
  
Ponieważ Polak potrafi, to rozwiązanie przyszło bardzo szybko. Przy użyciu zwykłego śrubokręta Pierwszy Polak zapoznał się ze strukturą nieznanego dotąd irlandzkiego gniazdka w ścianie, zapalił papierosa i uśmiechnął się chytrze do siebie. Wyciągnął zapałkę, wetknął ją do gniazdka i sprawnie ostrzygł głowę, po czym poszedł do roboty. 
  rekonstrukcja wydarzeń przy pomocy klucza :) 
Pierwszy Polak był jak zawsze bardzo sprytny i utorował drogę kolejnym. Dzięki niemu możemy teraz ładować swoje polskie telefony komórkowe bez konieczności kupowania drogich przejściówek (równowartość 4 piw w Lidlu). Wystarczy coś cienkiego - śrubokręt, klucz, zausznik od okularów, wkład od długopisu (wersja dla uczonych). Można też wyjąć te zaślepki na stałe i problem z głowy. 
 zaślepki - czyli czym różnią się te dwa rozgałęziacze

Na tym kończy się krótka historia naszych elektrycznych kontaktów. Te gniazdka i kontakty, które przysporzyły wielu zmartwień przybyszom z Europy mają jednak same zalety.

Wtyczki wyspiarskie są płaskie i szerokie, dobrze przylegają do gniazdka i są bardziej odporne na przypadkowe rozłączenie. Kabel wychodzi z wtyczki zawsze w dół, więc nie można jej tak łatwo wyrwać z kontaktu. Żeby odłączyć urządzenie należy chwycić za wtyczkę - dzięki temu kabel jest mniej narażony na przetarcia i uszkodzenia. W środku wtyczki jest najczęściej bezpiecznik a w gniazdku jest bardzo często dodatkowy włącznik. 

Nie ma tu dwóch rodzajów wtyczek jak w pozostałej części Europy - tu wszystkie wtyczki są bezpieczne. Ułożenie bolców jest zawsze stałe - faza, zero i uziemienie. Prostokątny przekrój zwiększa powierzchnię bolców i odporność na przegrzanie. Bolec uziemiający jest dłuższy od pozostałych, otwiera klapki zabezpieczające i dopiero potem łączone jest zasilanie. Dzięki klapkom zabezpieczającym dziecko nigdy nie włoży paluszków do irlandzkiego gniazdka.
  
Bolce są w połowie izolowane, więc trudno jest ulec porażeniu prądem przy częściowo wciśniętej wtyczce. Bezpiecznie i logicznie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O CZYM JEST TEN BLOG

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...