poniedziałek, 17 maja 2010

Rock of Cashel

 Na wzgórzu Cashel w hrabstwie Tipperary na południu Irlandii zobaczyłem dokładnie to, czego się spodziewałem – imponujące średniowieczne budowle górujące nad okolicą wniesione na białej skale. To prawdziwy raj dla miłośników irlandzkich twierdz, okrągłych wież, starych opactw, wysokich celtyckich krzyży i motywów wyrytych w kamieniu. Każdy z tych zabytków mógłby być samodzielną atrakcją. Tu wszystko jest na zaledwie jednym hektarze owczych pastwisk. Jedynym minusem jest to, że wszyscy tu muszą przyjechać, więc czasem jest tłoczno.
  
Rock of Cashel czasem mylnie zwanym zamkiem Cashel jest potężnym kompleksem chrześcijańskich pozostałości z wieków średnich. Najstarszą zachowaną tu pamiątką z dawnych czasów jest krzyż św. Patryka pochodzący z V wieku n.e. W miejscu, gdzie kiedyś stał, koronowani byli władcy Munsteru, południowej prowincji Irlandii. Oryginalny krzyż stoi teraz w krypcie, natomiast jego pierwotne miejsce zajmuje dokładna replika pozbawiona tych samych zwietrzałych i odłamanych elementów co oryginał.
    

Z niewyjaśnionych do dziś powodów Cashel musiał być w czasach koronacji królów Munsteru w V wieku n.e. miejscem wyjątkowym, bo pierwsza budowla, która dotrwała do naszych czasów pochodzi dopiero z XI wieku. Jest nią piękna okrągła wieża z dachem i wejściem zbudowanym na wysokości niecałych 4 metrów.
    
Sto lat później w pobliżu okrągłej wieży zbudowano kaplicę - Cormac’s Chapel. To najstarszy i najpiękniejszy z zachowanych w Irlandii kościołów romańskich z dwiema kwadratowymi wieżami. Kiedy oglądałem kaplicę, drzwi jednej z wież otworzyły się i wyszedł stamtąd mnich z latarką i dwoje dzieci. Przetarłem oczy, bo wieża jest zamknięta, ale tej trójki już nie było. Z zewnątrz widać, że w tej wieży nie ma żadnych okien, a na jej dachach w gęstwinie tych średniowiecznych murów są miejsca rzadko oglądające słońce, więc pięknie zamszone.
  
Kaplica Cormaca jest wyposażona w nietypowe w Irlandii samozamykające się drzwi – chronią one wnętrze przed czynnikami atmosferycznymi. Na sklepieniu kaplicy widać bowiem (jeszcze) oryginalne freski z XII wieku. Malowidła stopniowo zanikają i pomimo ustawionych tam czujników wilgoci zanikną wkrótce na zawsze. Są to niestety najstarsze freski w Irlandii.
 
 
Widziałem tam wielu chłopaków z dużo lepszymi aparatami na statywach robiących zdjęcia temu, co niedługo nie da się już sfotografować.

  
W kaplicy Cormaca stoi również sarkofag, w którym spoczywa sam Cormac, król Munsteru i biskup w jednej osobie. Jego grobowiec otaczają węże wyrzeźbione na urnach przez Wikingów. Dookoła mnóstwo pięknych zdobień wykonanych w kamieniu dawno przed bitwą pod Grunwaldem oraz inne sarkofagi.
  
Najmłodszą budowlą na Rock of Cashel jest olbrzymia katedra, której ogrom przyćmił wszystko, co do tej pory tu widziałem.
   


Prezbiterium jest dłuższe niż nawa i chociaż nie ma tu w ogóle dachów, to można spokojnie skryć się przed deszczem i jeszcze zobaczyć fragmenty innych fresków, tym razem z XV wieku. Chroni je zwykły drewniany domek.
  
Jest tu jeszcze kilka innych zakątków, z których najmniej interesującym jest Sala Kantorów, gdzie kiedyś kantorzy śpiewali a teraz są tam wyświetlane multimedialne prezentacje w różnych językach z pominięciem polskiego. Mam nadzieję, że w pewnym stopniu tę lukę wypełniam.
  
Ponieważ uwielbiam High Crosses, czyli wysokie krzyże sprzed 1000 lat wyrzeźbione z jednego kawałka kamienia - polecam północno-zachodni skraj Rock of Cashel. Stoi tam postument, któremu czegoś na górze tak jakby brakuje.
  
Około 30 lat temu różne czynniki atmosferyczne spowodowały, że 1000 letni wysoki krzyż pękł i zwalił się w hukiem na ziemię. Oto jego resztki:
 
Stałem tam i patrzyłem jak powoli wrasta w ziemię. A tak długo był niewzruszony.

  
Znalazłem starą widokówkę – on tam jeszcze jest. Dumny, wysoki, najwyższy.
 
 

A oto kolejny kawał historii leżący na Skale Cashel. Narożnik katedry spadł kiedyś, wbił się w ziemię i też tak sobie odpoczywa po wiekach służby.
  
W odległości pół mili od Rock of Cashel znajdują się ruiny opactwa Cystersów - Hore Abbey. Wzniesiono je w XIII wieku jako pobożną owczą farmę dla mnichów z Rock of Cashel.
Foto po znajomości: Kamil Firyn

Oprócz ruin nie ma tam nawet tablicy z nazwą tego miejsca, ale jest fajny widok na Rock of Cashel przez dziury w średniowiecznych murach.
  
Rock of Cashel był pierwszym irlandzkim zabytkiem, który w 1874 roku został wpisany na listę dziedzictwa kulturowego Irlandii.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O CZYM JEST TEN BLOG

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...